
Zagra w drużynie z nieba.
Stało się to, czego nikt nie chciał i myśli odrzucał od siebie. Do tej pory wszystko wskazywało na to, że choroba to nie koniec świata, że wszystko można "naprawić" i znów wszystko będzie takie jak było wcześniej. Sama wieść o tym, że Mateusz Furmański ma pogorszenie stanu zdrowia, miał być chwilowa, bo przecież wszyscy "Walczyli-o-Złoto". Wiele osób zaangażowanych w sprawę, zostało jednak w tej chwili pozostawionych bez celu, a jedyne co się ciśnie na usta to "żegnaj przyjacielu".
Z przykrością musimy poinformować, że Mateusz dołączył do drużyny niebios, ale całe społeczeństwo skojarzone w #WalczymyoZłoto będzie dalej myślami z Tobą!
Trzymaj się, niebawem znów razem będziemy grać!
Trzymaj się, niebawem znów razem będziemy grać!
źródło: www.futsal.tarnow.p
zdjęcia: Gazeta Krakowska